Blue Lagoon beach, Padang Bai

Blue Lagune beach, Padang Bai, Bali

Horyzont przycięty przez skalne wzniesienia po lewej większe niż to po prawej stronie plaży, ale i tak widok zapierający dech. W zatoce kilkanaście lokalnych łodzi, to wycieczki na snorkeling, obok łódek widać rój turystów, lokalni raczej nie snorkują. Woda błękitna raczej, jaśniejsze plany sugerują piaszczyste fragmentu dna, dużo ciemnych, pewnie skały. Fale duże, ale wieczorem mniejsze, zależy od fazy pływów. Zatoka niezbyt szeroka a dość głęboka więc fale rozbijają się na skalnych klifach po obu stronach, tych przycinających horyzont. Wejście ze wzgórza potęguje doznania i przedłuża horyzont, zieleń tylko z boków na klifach, zawsze to coś. To miejsce już od początku zapada w pamięci, na tle innych po wschodnio południowej części Bali wypada dobrze, może nawet bardzo.

Lokalizacja obok portu Padang Bai – skąd można dostać się na Lombok i Penide – łatwy dojazd o ile kogoś zawieje na wschodnią część Bali, bo z centralnej, turystycznej jest daleko, jakieś 70km trasą dwupasmową z Denpasar. Dojazd dobry, asfaltowa droga, będąc w porcie Padang Bai i dysponując co najmniej 4 godzinami wolnego można podjechać, na upartego podejść pieszo, jakieś 800m na oko.

Blue lagun to centrum snorklingowe, większość osób przywożą łodzie z okolicznych miejscowości, Candidasa, Jasri, może z Amlapury, ale chyba za daleko. Tylko nieliczni przyjeżdżają skuterami, ale raczej przychodzą z Padang Bai i hotelu na wzgórzu, jest taki jak się pojedzie dalej.

Faktycznie jest co pooglądać, dużo rybek, rafa może nie jak z programów przyrodniczych ale jest, rybki typu wielkie skalary, rybka nemo, zielone, niebieskie, żółte, co kto lubi. Duże, jakieś 30-70cm więc jest na co popatrzeć. Oswojone, turyści snorkujący są czymś naturalnym dla nich, uciekają ale tylko przy bliższym kontakcie. Nie jest głęboko więc większy komfort pływania i lepsze widoki. Woda faktycznie przezroczysta, widoczność świetna.

Są też małpy ale tylko wieczorami, po zachodniej stronie na klifie roślinność bujna, i to są ich miejsca, chodzą na gałęziach nad skałami, czasem na skałach kontemplują. Nie przychodzą na plażę, nie są rozbestwione i aroganckie jak te w turystycznych miejscach, chodzą swoimi ścieżkami.

Główna część plaży bardzo ładna, ale brak roślinności w zamian betonowy mur, schodki na taras restauracji i wypożyczalni sprzętu snorkowego. Leżaki z parasolami, to może być przydatna opcja bo cienia w centralnej części się nie uświadczy chyba że po południu. Można coś zjeść, widok zacny, stoliki restauracji ale już na kolejnym tarasie nieco wyżej.

Słońce w zenicie i brak drzew w centralnej części, ale wschodnia już nieco zacieniona, wnęka w skale, cień, nawet drzewo wiszące w stronę plaży i dobrze, to nieliczne – zacienione miejsce. Po przeciwnej – zachodniej stronie też nieco skał i przyrody, ale raczej mniej cienia. To pierwsze ładniejsze, niestety inni też to dostrzegają, jest trochę tłocznie.

Pora obiadowa kończy poranną sesję snorkową, czysty horyzont, łodzie znikają jedna po drugiej. Sesja popołudniowa już spokojniejsza, mniej chętnych było i to jest pewna reguła, nie chce się im pewnie, po południu można już bezkarnie zamówić drinka i spokojnie czekać do kolacji.

Plaża warta odwiedzenia, w tej części wyspy ma niedużą ale mocną konkurencję, Virgin beach i Bias Tugel beach, a i portowa plaża w Padang Bai po drodze. Dwie pierwsze przebijają Blue lagune ale każda ma swoje atuty, w kategorii snorkowanie Blue lagun prowadzi zdecydowanie, w kategorii opłat też bo tylko parking jakieś grosze, poza tym można “poplażować” z małpami na horyzoncie.

By K&P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *